Ach, malina, malina, malina...słodka, soczysta, aromatyczna. Zawsze, gdy zrywam te owocki, to przypomina mi się wiersz B. Leśmiana "W malinowym chruśniaku"
W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
Zapodziani po głowy, przez długie godziny
Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.
...
I stały się maliny narzędziem pieszczoty
***
No tak, malina rozpieszcza wyglądem, zapachem, smakiem... Ten sok..., jak w wierszu, oj, zrobiło się erotycznie ;-)
Oj, wracam do tematu kulinarnego. Jest wiele odmian malin ogrodowych, letnich i jesiennych, jednak wg mnie najsmaczniejsze są leśne lub ze starych odmian ogrodowych-letnich. Taką starą odmianę letnią posiadam od kilku dziesiątek lat, a może od kilkunastu-jak ten czas pomyka... niestety, nie pamiętam jej nazwy, ale słodycz jaka z nich płynie jest niezapomniana. Naleweczka jest o stokroć lepsza niż z jesiennych. Malina w swojej w ofercie ma potas, magnez, wapń, żelazo, witaminy C, E, witaminy z grupy B; B1, B2, B6, potrzebne cukry; glukozę i fruktozę. Pożyteczne dla zdrowia są również listki - napar z suszonych listków działa napotnie, przeciwgorączkowo.
Oj, wracam do tematu kulinarnego. Jest wiele odmian malin ogrodowych, letnich i jesiennych, jednak wg mnie najsmaczniejsze są leśne lub ze starych odmian ogrodowych-letnich. Taką starą odmianę letnią posiadam od kilku dziesiątek lat, a może od kilkunastu-jak ten czas pomyka... niestety, nie pamiętam jej nazwy, ale słodycz jaka z nich płynie jest niezapomniana. Naleweczka jest o stokroć lepsza niż z jesiennych. Malina w swojej w ofercie ma potas, magnez, wapń, żelazo, witaminy C, E, witaminy z grupy B; B1, B2, B6, potrzebne cukry; glukozę i fruktozę. Pożyteczne dla zdrowia są również listki - napar z suszonych listków działa napotnie, przeciwgorączkowo.
Dużo zalet ma malina...o wiele więcej niż tu przytaczam. Warto ją mieć w domowej apteczce w postaci syropu, suszu, a w domowej piwniczce w postaci naleweczki :)
Malinki najlepiej jest zrywać z szypułkami, gdyż podczas mycia nie nasączą się wodą. Szypułki wyjąć po umyciu i osuszeniu. Do naleweczki będą potrzebne:
1 kg malin
0,5 l wódki 40 %,
0,5 l spirytusu 95 %,
0.5 kg cukru
210 ml wody
Malinki najlepiej jest zrywać z szypułkami, gdyż podczas mycia nie nasączą się wodą. Szypułki wyjąć po umyciu i osuszeniu. Do naleweczki będą potrzebne:
1 kg malin
0,5 l wódki 40 %,
0,5 l spirytusu 95 %,
0.5 kg cukru
210 ml wody
* Malinki zalać wódką i spirytusem, wstrząsnąć
* Słój odstawić w zacienione miejsce o temp. pokojowej na 5-6 dni
* Codziennie potrząsać słojem
* Zlać nalew przez gęsto złożoną gazę
* Przygotować syrop cukrowy/ patrz laboratorium
* Słój odstawić w zacienione miejsce o temp. pokojowej na 5-6 dni
* Codziennie potrząsać słojem
* Zlać nalew przez gęsto złożoną gazę
* Przygotować syrop cukrowy/ patrz laboratorium
* Zamiast syropu cukrowego można również użyć samego cukru w ilości j/w zasypując nim malinki (po zlaniu nalewu), i trzymać w słoju do uzyskania soku. Sok ów odcedzić i połączyć z wcześniejszym nalewem
* Połączyć nalew z syropem, wymieszać, słój odstawić w ciemne i chłodne miejsce
na 3 m-ce
* Delikatnie zlać wyklarowaną naleweczkę przez filtry do kawy lub mocne ręczniki papierowe bez nadruku, do butelek
na 3 m-ce
* Delikatnie zlać wyklarowaną naleweczkę przez filtry do kawy lub mocne ręczniki papierowe bez nadruku, do butelek
* Naleweczka gotowa, ale w tej piwniczce to może pobyć jak najdłużej...
A w razie przeziębienia zbiec do piwniczki po buteleczkę, nalać miareczkę, buteleczkę
zakorkować i do piwniczki odtransportować.
A zresztą, jak kto woli... i jak komu wygodnie, nie każdy przecież lubi biegać, więc może najlepiej mieć ją pod ręką :)
Na zdrówko :)
Działanie: napotne, wzmacniające, antybakteryjne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz